Outfit June 2020 #1



Jak wiecie, jestem ogromną fanką polskich produktów, polskiej odzieży i lokalnego rynku. Wspieram z całego serduszka naszych polskich projektantów. Jedną z nich jest Ola Żuraw. Jestem w posiadaniu większości jej projektów. Ot tak, pasują mi. Od wzorów, po wygląd i przede wszystkim JAKOŚĆ. Jakość to jeden z podstawowych punktów. Wiem, że te ciuszki będą służyły nie tylko mi, ale również moim ... wnuczkom. Niektórzy mówią, że to oznaka, że zaczynam mentalnie dojrzewać, bo nie idę już na "ilość", a własnie naszą "quality". Jestem w posiadaniu trzech sukienek Oli, dwóch bluz, dresów, spódniczki. Taaak, to już siedem produktów i ciągle mi mało! Najlepsze jest to, że ubrania te są stworzone również dla kobiet w ciąży, dla mam. I wychodzi to zupełnie naturalnie! 

Rzęsy, które mam na zdjęciach, są zrobione w Beauty Mafia Rzeszów, którego jestem właścicielką. Kolorowe, różowe w kolorze Liczi od PoshLashes oraz klasyczne czarne.

Wraz z moją Panią fotograf, zrealizowałyśmy sesję w rzepaku. Było przy tym sporo frajdy, szukałyśmy pola w mieście, w Rzeszowie. Pochodzę z małej miejscowości i pod Leżajskiem nie brakowało takiego widoku, jednak w Rzeszowie było to już nie lada wyzwanie. Zresztą, zobaczcie sami!


As you know, I am a huge fan of Polish products, Polish clothing and the local market. I support our Polish designers with all my heart. One of them is Ola Żuraw. I own most of her projects. Just like this. From designs to appearance and above all, QUALITY. Quality is one of the basic points. I know that these clothes will serve not only me, but also my ... grandchildren. Some say it is a sign that I am beginning to mature mentally because I am not going to "quantity" anymore but our "quality". I have three dresses designed by Ola, two sweatshirts, tracksuits, and skirts. Yeah, there are already seven products and I still don't have enough! The best part is that these clothes are also created for pregnant women, for mothers. And it comes quite naturally!

The eyelashes that I have in the pictures are made at Beauty Mafia Rzeszów, which I own. Colorful, pink Lychee from PoshLashes and classic black.

Together with my photographer, we realized the rapeseed session a few weeks ago. It was a lot of fun, we were looking for a field in the city, in Rzeszów. I come from a small town and near Leżajsk there was no problem to find this view, but in Rzeszów it was a real challenge. Anyway, see for yourself!

 


sukienka/dress - Lagrue
torebka/bag - sh
buty/shoes - Birkenstock

Sandra Kopko
Ph: Ewa Kowalik




3 komentarze:

  1. Piękne ujęcia! ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog, piękne zdjęcia ♥️ miło się ogląda ♥️😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia �� Cudowne fotki i przede wszystkim cudowna modelka �� Sukienka pasuje Ci perfekcyjnie ��

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Sandra Kopko , Blogger